Dom na miarę XXI wieku

Już w latach 70-tych XIX Stany Zjednoczone rozpoczęły proces sterowania elektryką lub całą technologią domów bez udziału człowieka. Automatyka miała odciążyć człowieka od odpowiedzialność za włączanie, wyłączanie światła, sterowania urządzeniami grzewczymi, wentylacją, jonizacją, klimatyzacją, filtracją, sterowania monitoringiem systemem alarmowym i przeciwpożarowym, systemem zasilania, systemem pogodowym, czy sterowania urządzeniami telewizyjnymi, radiowymi, audio, video i innymi. Tak powstała wizja inteligentnego domu. Taki budynek wyposażony jest w wiele sensorów, detektorów oraz w system zarządzania oparty na robotyce i technologii informacyjnej. Nie chodzi tylko o to, żeby światło włączało się dzięki symulacji obecności. Chodzi o to, by automatyka była zharmonizowana. To znaczy, że różne rodzaje instalacji elektrycznej (na przykład odpowiedzialne za włączanie i wyłączanie światła, odpowiedzialne za odbiór telewizyjny czy radiowy, odpowiedzialne za alarm i monitoring) reagowały na siebie wzajemnie i przekazywały sobie polecenia. Jest to skomplikowana teoria, tak jak skomplikowany jest system informatyczny. Do tego inteligentny dom opracowany jest według potrzeb konkretnego człowieka. Stąd mówi się, że system zarządzania budynkiem jest spersonalizowany to znaczy zaprogramowany zgodnie z potrzebami właściciela inteligentnego domu.

[Głosów:0    Średnia:0/5]